czwartek, 6 czerwca 2013

Kłamczuchy - Sara Shepard


Nazwa: Kłamczuchy. Pretty Little Liars
Autor: Sara Shepard
Data wydania: sierpień 2011
Ilość stron: 282
Wydawnictwo: Otwarte
Cena: 29, 90 zł
Ocena: 8/10

    Kłamstwo są jak kostka domina, która raz pchnięta pociąga za sobą następne. Autorka lekko, a czasem wręcz komicznie pokazuje, że kłamstwo kłamstwu nie równe, jednak pozostaje tym samym. Można okłamać rodziców, nauczycieli, znajomych, ale samego siebie oszukać się nie da. Często właśnie przez takie oszustwo relacje między dwoma ludźmi się zmieniają i czasem przestaje istnieć wzajemne zaufanie, które buduje się latami (tak jak w przypadku Kłamczuch odnoszę wrażenie). Początkowo czytając powieść miałam mętlik w głowie i nic nie rozumiałam, jednak kiedy wkręciłam się w akcję nie można mnie było odciągnąć od czytadła.

            Wszystko zaczęło się od tego, że ktoś chciał zrobić komuś na złość. I się zrobiło na złość, ale komu?  Czytając utwór dochodzę do wniosku, iż bohaterki same sobie zaszkodziły. Wiele mniej kłopotów by miały, gdyby nie uległy pokusie zrobienia "psikusa", lecz wtedy opowieść mogłaby nie być tak tajemniczą, jak w chwili obecnej. Choć nie wszystko na to wskazuje, historia Kłamczuch potwierdza słowa Mickiewicza, że nie ma winy bez kary.

           Strasznie mi się spodobały bohaterki, które mimo wszelkich dzielących je różnic, potrafiły znaleźć wspólną ścieżkę. Nie zawsze było kolorowo i wesoło, ale chyba o to chodzi w przyjaźni, aby być ze sobą kiedy jest dobrze lub źle. Pisarka już w pierwszej części PLL pokazuje jaką metamorfozę przeszły wszystkie przyjaciółki oraz zdradzę, że przyjaciółkami być przestały. Każda przeszła zmianę, która jest widoczna gołym okiem. Nie mnie oceniać, czy na lepsze czy na gorsze. Podobają mi się, bo nie kreują się na grzeczne niewiniątka, które są głupie i nie rozumieją otaczającego je świata. Czasem pokazują lepszą, a czasem gorszą stronę swojego charakteru.

           Ostatnio coraz częściej wybieram książki, których początkowo nie rozumiem, ale zazwyczaj są to dobre wybory, ponieważ autor nie ma czytelnika za idiotę i sam pozwala mu dojść do prawdy małymi krokami. PLL też należy do tych powieści, bo Shepard na samym początku Kłamczuch nie robiła wyjaśnień, wstępów... po prostu od pewnego momentu zaczęła tworzyć historię.

          Kiedy tylko skończyłam czytać tę część, od razu sięgnęłam po kolejną. Koleżanka, od której pożyczam tę serię,  mówiła mi, że można się pogubić i była zaskoczona w jakim tempie przeczytałam książki, które mi pożyczyła. Mam wrażenie, że większej zachęty do sięgnięcia po lekturę nie muszę dodawać. 

7 komentarzy:

  1. Zarówno wersje książkową, jak i serialową uwielbiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Serial widziałam, ale przerwałam na którymś tam odcinku... Muszę do niego wrócić. Co do książki? Hmm na chwilę obecną podziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam tylko ten tom, ale jutro chyba dostanę w swoje łapki 2 i 3, więc nie mogę się już doczekać! Serial uwielbiam i czekam na nowe odcinki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. serię mam w planach. ku mojej radości, jest ona w bibliotece.. ale pierwszego tomu nie ma i niema :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Obejrzałam serial, i teraz nie mogę się przekonać..

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie ta seria nie zachwyciła, ale jeszcze jej nie skreśliłam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem z całą serią na bieżąco. Czekam teraz na 13 część :) Uwielbiam! :)

    OdpowiedzUsuń