piątek, 12 lipca 2013

Igrzyska Śmierci - Suzanne Collins



Nazwa: Igrzyska Śmierci
Autor: Suzanne Collins
Data wydania: maj 2009
Ilość stron: 352
Wydawnictwo: Media Rodzina
Cena: 29, 90 zł
Ocena: 8/10

      Ostatnio coraz częściej zaglądam do mojej miejscowej biblioteki, bo zaczęłam w niej znajdywać książki, które chcę przeczytać, a nie mam możliwości. Teraz to się zmieniło. Biblioteka na wsi może i nie ma tak wielu lektur jak ta miastowa, jednak bardziej może dostosować się do czytelników (tym bardziej, że ja mam miłą Panią Bibliotekarkę) oraz zdecydowanie szybciej można dostać upragnioną publikację. Igrzyska Śmierci chodziły już za mną od pewnego czasu, więc przy okazji pobytu w bibliotece (niekoniecznie książkowego) rozejrzałam się i mój wzrok przykuła okładka właśnie tej powieści oraz jej kolejnej części W Pierścieniu Ognia.

     Początkowo nie byłam zachwycona tym tomem, ale kiedy akcja zaczęła się rozkręcać uznałam, że wcale nie jest taki zły. Moje uczucia się przeplatały. Chwilą byłam zachwycona tym co przeczytałam, lecz trzy kartki dalej myślałam o strzeleniu dziełem w ścianę. Mimo wszystko bardzo przyjemnie mi się czytało Igrzyska i dlatego szybko sięgnęłam po kolejną część, bardzo mocno wciąga czytelnika głównie akcja. Autorka się postarała i po kilku kartkach (jak się czyta w nocy) zamiast spać ma się oczy jak przysłowiowe cebule, a to zdecydowanie wpływa na pozytywną ocenę lektury.

      Lubię kiedy ludzie walczą (dziwne to jest, tak wiem), ale nie tak na poważnie, w prawdziwym świecie, lecz w powieściach. Odnoszę wtedy wrażenie, że powieść ta ma znacznie bardziej dynamiczną akcję (mam zaparty wdech kiedy czytam takie sytuacje). Głodowe Igrzyska może z tego powodu mi przypadły do gustu. Zazwyczaj gardzę romansidłami, więc to jest ich zupełne przeciwieństwo, nie mam do nich jakoby nic, jednak we wszystkim umiar jest wskazany. Tutaj również bym troszkę zmniejszyła ilość romantycznych scen.

       Bohaterów nie chcę oceniać, bo postać Katniss mnie wyjątkowo zaskakiwała. Nie za bardzo wiem czemu, ale nie pałam do niej miłością. Może dlatego, iż tak bawi się Peetą. Ludzie są różni, jedni dobrzy inni źli, lecz mimo to mają uczucia i należy się z nimi liczyć, szczególnie jeżeli są po właściwej stronie. Resztę bohaterów lubię. Każdy ma wady i zalety, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Raz wada wydaje się być zaletą i na odwrót. Główna bohaterka dzięki temu jest jedną z najbardziej nieobliczalnych postaci w tej serii, dlatego tak na mnie wpływa.

       Jeżeli ktoś potrzebuje odskoczyć od rzeczywistości mniej więcej na dwa dni to polecam tę książkę. Raz ją brałam do ręki, żeby po pięciu minutach ją odłożyć i tak godzinę, lecz mimo to dostarczyła mi dużo rozrywki, której ostatnio mi brakuje. Szybka akcja, postacie bardzo różne, kolorowe. Mimo że okrzyknięte sławą Igrzyska Śmierci są ciekawą lekturą rozpoczynającą trylogię, to nie obronią się w 100% spod topora kata, którym jest krytyk literacki i jego ocena.  

5 komentarzy:

  1. Czytałam dość dawno, ale miło wspominam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba pora nadrobić zaległości, bo odnoszę wrażenie, że jeszcze tylko ja nie miałam okazji zapoznać się z tą trylogią :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam jakis czas temu i książka stała się moją ulubioną :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam książkę - świetna, płakałam nawet. Zabieraj się za następne części!

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiele osób ją polecało, ja postaram się ją jak najszybciej przeczytać.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń