wtorek, 30 kwietnia 2013

Pachnidło - Patrick Suskind




Nazwa: Pachindło
Autor: Patrick Suskind
Data wydania: styczeń 1999
Ilość stron: 219
Wydawnictwo: Zysk i S-ka Wydawnictwo
Cena: 19,60zł
Ocena: 8/10


     
Gdyby ktoś opowiedział mi historię, którą przeczytałam w Pachnidle, stwierdziłabym, że zgłupiał do reszty (dodatkowo skierowanie do psychiatry byłoby wskazane). Jednak kiedy czytałam tę powieść, moja wyobraźnia niekiedy  odmawiała współpracy, szczególnie ... kiedy nasz główny bohater stał się dojrzały.  Ciekawa jestem ile książek, niepozornie wyglądających, skrywa w sobie tajemnice rodem nie z tego świata (nie mam tu na myśli Zmierzchu itp.)

  Mimo to, Pachnidło czytałam z przyjemnością. Jest to wymagający utwór, któremu należy poświęcić czas. Choć wiem, że można przeczytać go w ciągu jednego dnia. Dla mnie w każdym razie lektura nader interesująca i wciągająca. Dzieło opowiada o życiu Jana Baptysty Grenouille (taka ciekawostka z fr. grenouille = żaba). Każdy etap jego egzystencji jest w inny sposób ukazany. Co charakterystyczne dla tej książki, to sposób bycia tej złożonej psychicznie postaci (mowa o Grenouille'u). Jego nie da się zapomnieć. Po prostu wyjątkowy, warty bliższego poznania.

       Teraz nie dziwię się, czemu tyle osób zakochało się w tej powieści (delikatnie mówiąc)  obrzydliwej (na szczęście momentami). Oryginalna i dość specyficzna, ponieważ rzadko znajdują się w niej dialogi (mnie to troszkę męczyło, ale koniec końców podobało mi się). Autor dużą wagę przywiązał do opisów, dzięki czemu nawet zapachy można sobie wyobrazić. Intrygujący Jan Baptysta dostał dar powonienia, nie marnuje go, lecz stara się jak najlepiej go wykorzystać. Pewnego dnia mu się udaje stworzyć doskonały zapach. Tu jest ten ... cień (choć bez niego książka ta myślę nie zyskałaby sławy), nie chcę zdradzać całej istoty książki, jednak myślę, że większość czytelników wie, o co chodzi, mam na myśli skład tego zapachu.

      Najbardziej odrażającym momentem, w moim odczuciu, jest koniec. Nie wiem, jakbym się zachowała czytając kolejny raz ostatnią część historii, która pozostawia czytelnika ze sprzecznymi odczuciami, z jednej strony może się podobać, a z drugiej jednak nie do końca. Sumując zasługuje na dość wysoką ocenę, ponieważ jest naprawdę dobrze napisany. Książka podoba mi się, ponieważ jest  ... ekstrawagancka i wyjątkowa, dodatkowy plus dla pisarza za styl wpływający na łatwość czytania, chociaż  (tu się powtarzam) nie ma dialogów, co kuje w oczy.

        Bardzo często sytuacje pojawiające się w lekturze uznać można za absurdalne, zatem ciężko je sobie wyobrazić, mimo to książka jest na swój sposób ... magiczna. Polubiłam Żabcię, którego staram się zrozumieć (to jest chyba niewykonalne). Chętnie zapoznałam się z tą nietypową historią, choć myślę, że do niej nie wrócę. Tak sobie myślę, iż nawet wrogowi nie życzyłabym takiego życia, jakie miał Grenouille. 

5 komentarzy:

  1. Bardzo spodobała mi się ekranizacja. Z pewnością zapoznam się też z jej literackim pierwowzorem, zwłaszcza, że lubię ektrawaganckie i wyjątkowe książki :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na tę książkę mam ochotę od bardzo dawno... Jest to moje "must read" i mam nadzieję, że w końcu uda mi się dorwać "Pachnidło" w bibliotece.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie dałam rady przebrnąć, a mimo to książka ta kusi mnie, żeby do niej wrócić :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę Ci powiedzieć, że bardzo mnie zaintrygowałaś. Rozejrzę się za tą pozycją :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Hm, jakoś do mnie ta ksiazka nie przemawia :)

    OdpowiedzUsuń