sobota, 17 sierpnia 2013

W pierścieniu ognia - Suzanne Collins


Nazwa: W pierścieniu ognia
Autor: Suzanne Collins
Data wydania: listopad 2009
Ilość stron: 360
Wydawnictwo: Media Rodzina
Cena: 29, 90 zł
Ocena: 9/10

     W obecnych czasach bardzo popularne robią się (lub zrobiły się) trylogie. Mi to nie odpowiada, ponieważ w kwestii książek jestem strasznie niecierpliwa, jak mi się coś spodoba to od razu chcę przeczytać kolejne perypetie poznanych bohaterów. Zazwyczaj drugie części serii są gorsze niż te pierwsze. Jednak Pani Collins zdołała tak podsycić moją ciekawość w tym tomie, że gdy tylko dostanę w swoje ręce ostatnią część Igrzysk, to przeczytam ją jednym tchem, tak jak dwie poprzednie, ale po kolei...  Czytając W pierścieniu ognia, można zobaczyć jak wiele zmieniło się w życiu Katniss i Peety, nie chodzi tu tylko o ich relacje między sobą, lecz sposób ich życia, podejście do innych (choć tu bardziej wpłynęło na to zwycięstwo w Głodowych Igrzyskach).

          Ta lektura odkrywa przed nami tajemnicę kosogłosów, które stają się symbolem. Symbolem wolności i Katniss, dzięki niej właśnie ta ikona staje się bardzo ważna dla całego Panem, poza Kapitolem. Czy można być  wolnym w takim państwie? Bohaterowie poznani w Igrzyskach śmierci, cały czas starają się pokazać, że prawo jest równe dla wszystkich. Osobiście mam skojarzenia do Polaków walczących o niepodległość, równość oraz swoje dziedzictwo. To dzięki nim, tym którzy niestrudzenie walczyli, możemy teraz być Polakami i mówić po polsku, dlatego mam dość duże oczekiwania (także pewne przypuszczenia) co do finałowego woluminu trylogii.

       Powieść ta nie należy ani do łatwych, ani do trudnych. Po prostu jest gdzieś pomiędzy. Tekst bardzo łatwo wchodzi do głowy, jednak kiedy się nad nim myśli, to już nie jest to takie łatwe. Ciężko rozgryźć co spotka nas (bardziej postacie) po przewróceniu kartki. Rzadko zdarzają się książki, które tak spopularyzowane są bardzo ciekawe, częściej zachwyt nad daną powieścią jest nie tyle niesłuszny, co na wyrost.

        Zanim sięgnęłam po tę serię miałam w sobie wiele niechęci. Myślałam, że będzie to coś jak Zmierzch. W jednej chwili ma on miliony zachwyconych czytelników, a później gdy rozgłos opada staje się małowartościową lekturą. Jeżeli ktoś z was jeszcze nie zapoznał się z Igrzyskami Śmierci niech to zrobi. Jest to trylogia o walce i sile, na jaką stać człowieka postawionego pod ścianą. Jeszcze raz polecam! 

8 komentarzy:

  1. dzisiaj skończyłam czytać tą część trylogii i zżera mnie ogromna ciekawość co będzie dalej ! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam całą trylogię. Istne cudo :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo dobrze wspominam całą trylogię. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jedna z moich ulubionych serii :) Na długo pozostanie w mojej pamięci. Bardzo dobra recenzja :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Najlepsza część całej serii - przynajmniej dla mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  6. przeczytałam całą trylogię:)
    najbardziej podobała się cz. 3:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak mi wstyd, ale nie czytałam jeszcze, ale bym chciała :) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Z tą trylogią łączy mnie bardzo wiele. Jestem wręcz jej maniaczką :) Mam w domu całą serię, planuję kupić sobie drugą jej wersję, jak już do księgarni wejdzie "Kosogłos" w filmowej okładce. Byłam w kinie na każdym z filmów i 22 listopada wybieram się na pierwszą część "Kosogłosa" :) Miłego dnia ! :)

    OdpowiedzUsuń