poniedziałek, 11 marca 2013

Tak blisko... - T. Webber

 Nazwa: Tak blisko...
Autor: Tammara Webber
Ilość stron: 336
Data wydania: luty 2013
Wydawnictwo: Jaguar
Cena: 32,90zł
Ocena: 10/10

"Miłość nie jest brakiem logiki
Jest logiką sprawdzoną i udowodnioną
Podgrzaną i wygiętą tak, by wpasowała się
W kontury serca"

    Jak można być jednocześnie tak blisko a zarazem tak daleko drugiej osoby? Autorka w ciekawy sposób opisuje relacje między trzema dorosłymi osobami (o tak! w końcu nie ma tam hot 16), w końcu studentów można (czysto teoretycznie)  uznać za dorosłych. Bardzo wciągająca historia, mimo że pierwsze strony mnie specjalnie nie wciągnęły, cieszę się, iż nie odstawiłam tej książki po kilkunastu kartkach. Biorąc tę powieść do ręki miałam przekonanie, że jest na jeden raz. Aż wstyd się przyznać w jakim byłam błędzie...

    Niegrzeczny mężczyzna i kobieta ze złamanym sercem (dla mnie brzmi to znajomo), choć gdy czytałam opinie o książce zaciekawiła mnie strasznie. Miałam cichą nadzieję, że będzie to ciekawa lektura. Mój nos czytelniczy się sprawdził i dzięki niemu mam na półce wyjątkową pozycję. Bardzo pozytywne zaskoczenie, ponieważ to nie jest w żadnym stopniu fantastyką, ale za to jak wciąga! Mi wystarczyło jedno popołudnie (w końcu cieniutka książeczka, tylko 336 stron) aby zakochać się w bohaterach oraz ich (pozwolę sobie napisać) przygodzie.

     Dość nieoczekiwanie polubiłam wszystkich (oprócz tych negatywnych oczywiście) bohaterów, co mi się rzadko zdarza, ponieważ z reguły mam jakieś "ale" do któregoś. Jacqueline pokazała jaka powinna być kobieta (wydaje mi się, że to w niej najbardziej polubiłam) jej siłę i charakter. Oczywiście nie mogę zapomnieć o uporze w dążeniu do celu. Choć nie jest nam dane bliżej się zaznajomić z Lucasem oraz Landonem możemy domyślić się jacy oni są, lecz nie do końca, ponieważ pani Webber zostawiła sobie duże pole do popisu nie opisując ich z góry i (całe szczęście) nie zrobiła z głównej bohaterki wikipedii. Przyznaję, że do Kennedy'iego nie zapałałam miłością... jednak na swój sposób fajna postać.

        Niezmiernie mi miło stwierdzić, że książka ta udowodniła nam wszystkim (tym co czytali) jak ważna jest bliskość drugiej osoby, nie tylko pod względem fizycznym. Kiedyś wspomniałam, że nasz rynek w chwili obecnej jest przepełniony erotykami (nie czarujmy się), jednak... ta książka pokazuje miłość do drugiej osoby, nie tylko jako seks, ale także zaufanie, którego często nie mamy odwagi okazać. Szukałam powieści, która właśnie w ten sposób przedstawi relacje między dwojgiem ludzi.

    Kolejnym wielkim plusem tego utworu jest akcja, która dzięki szybkiemu tempu potrafi wciągnąć czytelnika do swego nieprzewidywalnego wnętrza. Czytając kartkę po kartce nie byłam w stanie wyobrazić sobie, co stanie się za moment (nawet, gdy do końca książki zostało raptem 20 stron!). Również dzień po przeczytaniu tej przyjemnej lektury, nie byłam w stanie nic innego przeczytać, tylko odtwarzałam w wyobraźni przeczytaną historię.

       Mam sprzeczne uczucia  jedynie do tego, czy autorka dobrze zrobiła tworząc tę książkę jako całkiem osobną całość a nie np. trylogię. Kij ma zawsze dwa końce... z drugiej strony cieszę się, że tak zrobiła, ponieważ ciekawość by mnie, kolokwialnie mówiąc, zżarła. Na chwilę obecną, jedynie kilka autorów (poza panią Kossakowską oczywiście) potrafi tak wiele emocji we mnie wywołać, które po chłodnym przemyśleniu w jednym zdaniu się wykluczają.

        Pani Tammara dołączyła do grona moich ulubionych autorek, więc chciałabym, aby więcej jej powieści ukazało się na polskim rynku. Tą lekturą (moim zdaniem) pokazała, że warto w jej książki zainwestować, ponieważ nie są one jedynie dla nastolatek, które zakochały się w Piędziesięciu Twarzach Greya. 
Zapewne się domyślacie, że polecam tę pozycję wam wszystkim (jeżeli do tej pory jej nie czytaliście). Ciekawa jestem waszych opinii.

__________________

Wiem, pierwsza miała być rec. Siewcy Wiatru, jednak nie umiem o nim napisać nic, co by mnie zadowalało. Przepraszam Was jeszcze raz. 

8 komentarzy:

  1. Nie czytałam jej jeszcze, ale po tak wysokiej ocenie chyba w nią zainwestuję i nabędę, bo przeczytać chcę strasznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zanim ją przeczytałam, miałam to samo :) nie żałuję zainwestowanej kasy, bo warto ;D

      Usuń
  2. książka wciąż przede mną, ale jestem jej bardzo ciekawa. mogę powiedzieć nawet - coraz bardziej, bo ciekawa byłam od początku :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem. Z każdą czytaną pozytywną recenzją ta ciekawość wzrasta :D

      Usuń
  3. Książka bardzo mnie ciekawi. Mam nadzieję, że będę miała okazję ją przeczytać ;]

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę, że świat stałby się straszny, gdyby to nastolatki były głównymi czytelniczkami Greya. A może i tak jest... xd Zainteresowałaś mnie książką, chociaż ostatnio nie miałam ochoty na obyczajówki tego typu, to poszukam w bibliotece.
    written-by-bird.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Koniecznie muszę się zapoznać z tą książką. *.*

    OdpowiedzUsuń